On
Głos jak dzwon
A serce?
Serce trochę w poniewierce.
Rozdarte, uparte, zamknięte
On
Wielki szyk i bon ton
A duma?
Duma prym wiedzie i żal szczelnie skrywa.
Jest waleczna, oddana, prawdziwa
On
Wzór oazy, jak dom
A dusza?
Dusza temat zamknięty. Duszy teraz nie ruszaj.
błądzi, szaleje, szuka
On
Burza wlosow rozwianych i grom
A dotyk?
Dotyk dłoni i ust zapamiętał
Niech przepadnie, niech zginie, przeklęty?
Ona
Roześmiana, niewinnie wpatrzona
A strach?
Że nie przyjdzie, nie spojrzy
Że nie wtuli w ramiona, nie dojrzy
Ona
Dumna i blada, uszczęśliwiona
A smak?
Na smak ust jego taka łapczywa
Na jego ramieniu jej głowa miękko spoczywa
Ona
Zmieszana, upita, owiana
A miłość?
W tej miłości szaleństwie się zapomniała
Z szaleństwa się jemu oddała cała
Oni
W pół objęci, zajęci, wpatrzeni
A syn?
Syn cudowny pojawił się 18 lutego
I połączył zwaśnionych
A nam nic do tego
Oni
Na parkiecie w swym tańcu spojeni
A ludzie?
Ludzie jak w obraz są w nich wpatrzeni i widzą
Że Ci młodzi się swej miłości nie wstydzą
Ja
Obserwuję, spisuję, pieśń nucę
A Ty?
Czytasz i nie wiesz o co chodzi?
To życzenia dla Młodej Pary.
Tak spod serca słowo za słowem wychodzi…
Że banalnie? To co? Kogo to obchodzi? 😉
Katarzyna Namysł
5.06.2015